Artykuł założyciela naszej firmy, Wojciecha Halkiewicza do majowego wydania czasopisma Szef Utrzymania Ruchu
Na organizowanej przez nas ostatnio konferencji dla Użytkowników sprężonego powietrza wywiązała się ciekawa dyskusja na temat tego kiedy należy wymienić łożyska w sprężarce (jest to tzw. remont kapitalny sprężarki - najdroższa usługa serwisowa w życiu sprężarki).
Dyskusja wywiązała się pomiędzy przedstawicielem producenta sprężarek, a niezależnym ekspertem zajmującym się diagnostyką łożysk. Rozbieżność opinii była interesująca.
W związku z tym doszedłem do wniosku, że słuchających tego użytkowników sprężarek nie można pozostawić bez wsparcia, bo większość uczestników była tą dyskusją wzburzona. Dodatkową inspiracją jest dla mnie analiza prowadzona przez jednego z moich Klientów, który będąc na chwilę przed zakupem nowej sprężarki marzy o tym, żeby sprężarka pracowała bez kosztownego remontu kapitalnego przez wiele wiele lat, a najlepiej przynajmniej ze 100.000 godzin roboczych. Taki remont zwykle kosztuje około 30-40% ceny nowej sprężarki. Mam to szczęście, że od 7 lat nie reprezentuję żadnej marki sprężarek, za to również mam za sobą ponad 27 lat doświadczenia w branży. Ponieważ chcę pomóc, myślę, że warto pomyśleć o rozwiązaniu systemowym.
Zanim opiszę rozwiązanie systemowe, odrobinę faktów i historii.
Kiedy zobaczyłem pierwszy raz pracującą sprężarkę śrubową w 1989 roku, usłyszałem opinię szefa, przy okazji doktora trybologii, że żywotność łożysk w sprężarce śrubowej, to przynajmniej 40.000 h. Nie rozumiałem jeszcze co to oznacza, ale potem rozmawiając o sprężarkach, zawsze już pytałem właśnie o to – „ile wytrzymają łożyska w sprężarce”. Zadziwiający jest fakt, że do połowy lat dziewięćdziesiątych odpowiedź była jednoznaczna – po prostu 40.000 h, co jak na tamte czasy, po epoce sprężarek tłokowych, które co chwilę wymagały interwencji związanej ze zużyciem mechanicznym podzespołów, było rewolucją. Wydawało się to być wiecznością. Co więcej, kilku producentów, którzy stosowali przewymiarowane łożyska oraz pracowali na silnikach o prędkościach ok. 1500 obr./min., twierdziło, że ich łożyska wytrzymują spokojnie 100.000 h do ich wymiany. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych na polskim rynku pojawiły się sprężarki łopatkowe z deklaracją wytrzymałości łożysk 100.000 h oraz jedna z nich nawet 150.000 h. Jednocześnie niektóre z firm zmieniły politykę serwisową i zaczęły rekomendować w instrukcjach obsługi wymianę łożysk np. po 18.000 czy 20.000 albo 24.000 h. Inni zaś trzymają się 40.000 h - jeśli rzecz jest na etapie rozmów handlowych, ale jeśli mają dać coraz popularniejszą 5-letnią gwarancję na sprężarki wraz z umową serwisową – wtedy co niektórzy z nich mówią, że może 30.000 czy 36.000 h jest stosowne – a „w ogóle to wymiana łożysk bardzo zależy od modelu i zastosowanego w nim stopnia śrubowego”…
Co ma w takiej sytuacji myśleć kupujący sprężarkę Szef Działu Utrzymania Ruchu? On ma poważny dylemat, bo z jednej strony zdaje sobie sprawę obserwując różne maszyny – jakie są zalecenia remontowe łożysk i jaka jest praktyka oraz rzeczywiste koszty wymiany łożysk, a z drugiej – jeśli w instrukcji ktoś napisał, żeby łożyska wymieniać po 24.000 h, to on musi postąpić zgodnie z instrukcją, bo nie chce stracić fajnej pracy. Najprostszą odpowiedzią jest zdobywanie wiedzy oraz pozyskiwanie ekspertyz firm, które gotowe są wziąć odpowiedzialność za maszynę. Trzeba to brać pod uwagę, bo w wielu fabrykach – awaria jednej sprężarki może oznaczać zatrzymanie produkcji, albo przynajmniej jej połowy. Dodatkowo średnie życie sprężarki w Polsce, to wartość powyżej 15 lat (co jest średnią zmierzoną w 1999 roku w 12 najbogatszych krajach UE), zdecydowanie bliżej 20 lat. Jeśli to 20 lat, to przy założeniu pracy 7000-8000 h na rok – możemy spokojnie dojść do stanów licznika na poziomie ok. 150.000 h. A jak skończy się gwarancja, czy też umowa serwisowa – czyli najczęściej przez znaczną większość życia sprężarki – pytanie pojawi się ponownie – badać i decydować o wymianie – czy też – wymieniać często łożyska wg licznika godzin?
Myślę, że nie muszę dodawać więcej – znacie Państwo te dylematy. Myślę, że aby nie poddać się emocjom, należy skupić się na rachunku techniczno-ekonomicznym. W tym przypadku na rachunku kosztów posiadania sprężarki.
Zanim wypowiem się na temat obliczeń związanych z serwisem o remontami, nie możemy zapomnieć o największej części kosztów posiadania, to jest energii. W tym artykule o tym krótko, bo to ważne, ale w innym kontekście. Dobrze dobrana sprężarka będzie pobierać mniej energii ogółem oraz na biegu jałowym. Dobrze dobrana lub dobrze sterowana sprężarka nie będzie miała wielu rozruchów oraz cykli dociąż/odciąż, w związku z tym również zmienne obciążenia łożysk nie będą tu występować. Dobrze dobrana lub dobrze sterowana sprężarka wytrzymuje na oryginalnych łożyskach nawet ponad 100.000 h – mam na to wiele dowodów. Pozostaje tylko dylemat, czy nadal jest taka sprawna jak na początku, bo energia, to ciągle największa część kosztów posiadania. Wykonanych wieleset pomiarów sprężarek śrubowych i łopatkowych wskazuje, że po dłuższym okresie eksploatacji, szczególnie w trudniejszych warunkach temperatury otoczenia lub zapylenia, tracą one swoją sprawność.
W związku z tym, kiedy pojawia się dylemat czy remontować łożyska – warto na sprawę patrzeć całościowo – uwzględniając łączne koszty posiadania sprężarki i obserwując jakie propozycje na rynku mogą nam te łączne koszty obniżyć. Często nawet ten sam dostawca Waszej sprężarki może mieć dla Was ofertę korzystniejszą w kontekście łącznych kosztów posiadania w stosunku do kosztów dziś ponoszonych przez fabrykę. Pytanie – jak to robić? Moim zdaniem są 2 metody – jedna pierwsza - najprostsza – to montowanie fabrycznych czujników analizujących łożyska i obserwacja trendu zużycia łożysk w systemie monitoringu zakładowego oraz jednoczesna analiza poboru mocy oraz wydajności sprężarki wraz z ciśnieniem i temperaturą pracy. Oczywiście przy każdym przeglądzie w ramach raportu serwisowego – firma go wykonująca powinna przedstawiać pisemną opinię o stanie łożysk i głównych parametrów sprężarki oraz przynajmniej od stanu licznika 15.000 h – powinna potwierdzać kiedy musi nastąpić remont łożysk. W praktyce oznacza to zakup czujników stanu łożysk fabrycznych lub od innego dostawcy – zwykle to wydatek kilkuset euro (specjaliści w większości twierdzą, że mierzyć trzeba SPM, inni, że drgania, a jeszcze inni, że wystarczy śledzić tanio ultradźwięki – jako lekarza pierwszego kontaktu, a w razie zmiany trendu – wołać specjalistę, który pogłębi diagnozę). Do pomiaru mocy wystarczy analizator, który jako kompletny kosztuje poniżej 1.500,-zł oraz miernik przepływu z wbudowanym czujnikiem ciśnienia, który kosztuje zależnie od wielkości sprężarki od pięciuset do dwóch tysięcy euro. W każdej sytuacji koszt taki jest niewspółmiernie mniejszy od remontu sprężarki, czy też od zatrzymania produkcji w fabryce. Druga metoda – to wynegocjowanie z dostawcą w ramach umowy serwisowej przynajmniej 2 pomiarów stanu łożysk rocznie – wraz z raportem i informacją o dalszym przewidywanym okresie do remontu, żeby serwisant wziął odpowiedzialność za ewentualna awarię sprężarki. Alternatywnie – takie pomiary może wykonywać specjalistyczna firma diagnostyczna – nie zainteresowana wykonaniem u Was kosztownego remontu sprężarki. Oczywiście przy każdym – regularnym i raportowanym (z elektronicznie zapisanym pomiarem w celu przyszłych porównań i oceny trendu) pomiarze łożysk warto sprawdzić wydajność i ciśnienie sprężonego powietrza oraz moc pobieraną przez sprężarkę, aby wiedzieć, czy koszty związane z efektywnością sprężarki i jej stan techniczny w rachunku ciągnionym – nie sugerują wymiany sprężarki na inną generującą mniejsze koszty posiadania. Możemy wtedy podjąć decyzję, czy opłaca nam się zakup czy też wynajem.
W obydwu metodach znajduję lukę – to znaczy brak oprogramowania będącego w rękach użytkownika sprężarki – dzięki któremu może on śledzić koszty serwisu (części, materiałów eksploatacyjnych oraz robocizny), remontów, energii zużywanej oraz oceniać jakie jest aktualny koszt wytwarzania w [zł/m3], a także jakie są już łączne koszty posiadania. Przygotowujemy dla Państwa taką aplikację i sądzę, że ukaże się ona do końca tego roku, natomiast, żeby miała ona dla Państwa wartość – bieżące koszty wyliczone przez to oprogramowanie muszą być porównywane z jakimś wzorcem. Dlatego serdecznie polecam każdemu kupującemu sprężarkę, po właściwym doborze wielkości i modelu sprężarki, poprosić sprzedającego w momencie przygotowywania oferty na sprzedaż sprężarki – także o koszt jej serwisu i remontów w czasie eksploatacji przez najbliższe 10 lat po 8000 h w roku. Po analizie kosztów, której dostarczmy z pomiarów energetycznych lub z aplikacji - będzie to linia bazowa – do której można odnosić bieżące koszty oraz inne propozycje z rynku. Ważne jest, żeby ewentualną umowę serwisową kupować od działu sprzedaży sprężarek, a nie od działu serwisu, bo zwykle oba mają różne targety sprzedażowe i ma to wpływ potem na Państwa koszty. Moment sprzedaży – a dla handlowca to możliwość sprzedania lub nie – to moment w którym możecie Państwo więcej skorzystać jako klient firmy sprężarkowej. Fajnie jest mieć możliwość wynegocjowania odstąpienia od umowy serwisowej na przykład po 3 latach lub 24.000 h, daje to Użytkownikowi więcej możliwości, a firma sprężarkowa i tak dostaje dużo mając pewność sprzedaży usług przez 3 lata.
Rozwiązanie systemowe, nawet jeszcze przed posiadaniem oprogramowania, to zapisywanie wszystkich raportów serwisowych wraz z częściami zamiennymi i robocizną, ze szczegółami wykonanych prac oraz co najważniejsze - ich analiza. Jednocześnie mierząc wydajność, ciśnienie i moc wiemy gdzie jesteśmy z kosztami i czy płacimy za to co było obiecane oraz mamy możliwość sprawdzenia, czy nie ma na rynku czegoś korzystniejszego. Ułatwia to decyzje o remontach lub nowych zakupach czy też wynajmie sprzętu.
Sprawdzaj nie tylko koszty serwisu, ale także parametry energetyczne i eksploatacyjne sprężarki, bo to łącznie składa się na koszty. Na wydatki Waszej Fabryki.